W czwartek, 10 lipca 2025 r., Przemyska Archidiecezjalna Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę przekroczyła Wisłę i wkroczyła na teren diecezji kieleckiej. To ważny moment każdego roku – symboliczne przejście z jednej diecezji do drugiej przypomina, że pielgrzymowanie to nie tylko droga fizyczna, ale również duchowe przekraczanie granic – ku nadziei, wierze i spotkaniu z Maryją.
Pierwszym miejscem postoju i modlitwy na tej nowej drodze był zabytkowy kościół pw. św. Mikołaja w Starym Korczynie. Tam pielgrzymi zgromadzili się na Eucharystii, której przewodniczył bp Marian Florczyk – biskup pomocniczy diecezji kieleckiej, członek Watykańskiej Dykasterii ds. Kultury i Edukacji, a także delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Sportowców.
W wygłoszonym słowie pasterskim biskup odniósł się do duchowego zmęczenia pielgrzymów i potrzeby wewnętrznej motywacji na dalszą drogę.
– Zdaję sobie sprawę, że każdy z was jest już bardzo zmęczony. Zmęczone ciało, a zatem i duch zaczyna szukać ponownej motywacji do pójścia dalej – mówił bp Florczyk, porównując trud pielgrzymowania do drogi życia człowieka, na której nieustannie coś nas zaskakuje – czasem bólem, a czasem nieoczekiwaną dobrocią, odwagą czy spotkaniem.
Punktem odniesienia do duchowej refleksji stało się pierwsze czytanie – historia Józefa egipskiego, który po latach spotyka swoich braci. To oni niegdyś sprzedali go do niewoli. Teraz stają przed nim nieświadomi, że to ich brat. Józef – zamiast odwetu – okazuje im miłosierdzie.
– Zaskakujące spotkanie, zaskakujące słowa. Zamiast zemsty Józef mówi: „To Bóg wysłał mnie tu przed wami, by was ocalić” – podkreślał biskup, dodając, że nieraz potrzeba wielkiej ofiary, by ratować innych. – Trudno jest zrozumieć Boga, trudno pojąć Jego plan. Ale to właśnie w trudzie, w ofierze – często niezrozumiałej – Bóg pisze historię zbawienia.
Biskup Florczyk zachęcił pielgrzymów, by w duchu Józefa egipskiego potrafili odczytywać sens swojego pielgrzymowania – także tego duchowego – jako dar dla innych. Pielgrzymka, jak mówił, to nie tylko wysiłek ciała, ale przestrzeń, w której Bóg może zaskoczyć i przemienić serce.